Pszczoły to bardzo pożyteczne stworzenia: zapylają kwiaty owoców i warzyw, produkują miód, który im podkradamy czy wosk, który też można używać na wiele różnych sposobów.
To własnie dzięki pszczole ostatnio zauważyliśmy ważny skok rozwojowy Szymona, który aktualnie zaczyna 12 miesiąc życia. Owa pszczoła nie była jednak prawdziwa – jest późny listopad i pierwszy śnieg za oknem – pszczoły powinny zimować już w ulach i gniazdach. Była to pszczoła zabawkowa.
Zabawka
Pszczoła-zabawka składa się z dwóch elementów: samojezdnej niewielkiej platformy, która porusza się autonomicznie po kole lub zygzaku unikając przy tym przeszkód (AI), oraz żółto-pasiastej kuli z uchwytami i czółkami imitującej pękatą pszczołę. Sens zabawki polega na tym, że platforma nie jeździ do końca sama. Jeździ tylko wtedy, kiedy pękata pszczoła “siedzi w gnieździe” platformy. Gdy pszczołę zdejmie się lub zrzuci, platforma zatrzymuje się, wydaje charakterystyczny dźwięk, przez moment wiruje w kółko i w końcu zastyga w bezruchu – czekając aż pszczoła wróci na miejsce. Dodatkowo gdy platforma jeździ z pszczołą na karku, gra rytmiczną melodyjkę delikatnie łechtającą bębenki słuchowe.
Interakcja
Do tej pory – gdzieś od 6 miesiąca – Szymon z tą zabawką bawił się tylko na 3 sposoby:
- Obserwował pszczołę, jak jeździ po pokoju podrygując w rytm melodyjki.
- Gonił pszczołę po pokoju – próbując ją zrzucić.
- Zrzucał pszczołę lub brał ją do gęby nadgryzając każdy możliwy wystający element.
Ostatnio zauważyliśmy jednak, że pojawiła się czwarta forma zabawy.
Od destrukcji do tworzenia
Od samego początku, gdy Szymon nauczył się przemieszczać w żądanym przez siebie kierunku (raczkowanie) miał tendencję do rozrzucania rzeczy i zamianę w perzynę wszystkiego, co było w zasięgu jego łapek. Wszystko to, co z nim budowałem – domy z klocków, samochody z duplo, wieże z zabawek, tylko gdy nabrały jakiś ustrukturyzowany kształt, który wystawał ponad poziom podłogi Szymon od razu to tego się zbliżał i demolował.
Tak samo było w przypadku pszczoły – Szymon dopadał ją i szybkim ruchem łapał za pszczołę, którą ciskał w przypadkowym kierunku (biedne koty).
Ostatnio to się powoli zmienia.
Zauważyliśmy, że Szymon goni pojazd, łapie delikatnie pszczołę, podnosi ją ogląda, podrgyza, ale zamiast nią rzucać w dal – stara się odłożyć ją na miejsce. Gdy mu się to uda, pszczoła wydaje ryk radości i zaczyna znów radośnie wirować po pokoju, a Szymon wraz z nim.
Skok
Wydaje się to być początek siódmego skoku rozwojowego, który przypada na 41-48 tydzień życia niemowlaka i charakteryzuje się właśnie tym, że dziecko zaczyna dostrzegać konsekwencję zdarzeń (więcej tu). Szymon stara się dopasować pszczołę do platformry, co mam nadzieję, zwiastuje rychłe wyjście z fazy destrukcji. Lubię jak moje budowle wytrzymują przynajmniej pół minuty. Obecnie jest to 10 sekund.
Obserwowanie skoków dziecka jest chyba najbardziej fascynujące w chowaniu takich szkrabów. W zasadzie zmienia to się z dnia na dzień. Na szczęście – dzięki pracy zdalnej, mogę to wszystko wspólnie z Agatą zauważyć.
7 skok rozwojowy zawiera w swoim zakresie również inne umiejętności niemowlaka – jak np kontestowanie rzeczywistości i pokazywanie palcem – tego czego aktualnie chce. Ale o tym wkrótce.
PS
Sztuczna inteligencja pszczoły nie ogarnia niskich stropów.

1 komentarz
Czas Palca i Żądania — Tatownik.pl · 4 grudnia, 2021 o 6:55 pm
[…] kaszkę, co z reguły było przez niego akceptowane. Jednak 6-7 skok rozwojowy, o którym pisałem tutaj, zmienia wszystko. Gdy Agata zaczęła karmić Szymona i była na trzeciej łyżce, zrobiłem coś, […]